Produkt znanej na świecie mennicy Perth Mint cieszy się zainteresowaniem inwestorów już od wielu lat. Jeśli dodamy do tego fakt, że jest to jedna z pierwszych tego typu monet w skali globalnej, nie ma się czemu dziwić. To jednak nie jedyny fakt dotyczący serii, który warto znać.
Australijski numizmat z pewnością w niemałym stopniu przyczynił się do rozpoznawalności całego przedsiębiorstwa z Perth. Nie tylko pod względem jakości wykonania, która jest niezaprzeczalna. W tym wypadku jednak chodzi o coś jeszcze. Często zdarza się tak, że głośno staje się o czymś, co w jakimś stopniu odbiega od reszty. Z całą pewnością można to powiedzieć o dwóch nominałach w ramach serii Gold Nugget. Dodajmy, że tych, które nie są dostępne w regularnej sprzedaży. Mowa tu o numizmatach, których waga wynosi odpowiednio sto, oraz tysiąc kilogramów. Dla porównania, najczęściej spotykaną zawartością złota w monetach jest równowartość trzydziestu gramów, a więc jednej uncji trojańskiej. Dopiero skala pokazuje więc, z jakimi okazami ma się tu do czynienia. Pierwszy z wymienionych ogromnych nominałów był rekordzistą Guinnesa, zaś tonowy Złoty Samorodek nadal samodzielnie dzierży to miano. Na razie zresztą nic nie wskazuje na to, by coś się mało w tym względzie zmienić.
Zresztą zostając jeszcze przy nominałach, dodać trzeba, że tutaj jest ich naprawdę dużo. Największym z nich jest numizmat o wadze kilograma. Z kolei najmniejszy to jedna dziesiąta uncji. Taka różnorodność to dla inwestorów świetna informacja. Oznacza to bowiem, że można rozbudować swe portfolio inwestycyjne w zasadzie bazując na jednej serii. To jest zresztą całkiem ciekawy pomysł, tym bardziej, że do produkcji wytwarza się kruszec o najwyższym możliwym stopniu czystości. To z kolei może znacząco podnieść wartość monet pośród entuzjastów szeroko rozumianej numizmatyki. Także tam Gold Nugget jest w stanie osiągać całkiem wysokie kwoty.
Jest jeszcze jedna rzecz, która pozytywnie wpływa na ten właśnie aspekt. Odnosi się ona zresztą także do swego rodzaju rozbieżności. Od 1989 roku, trzy lata po rynkowej inauguracji serii, na monetach zamiast tytułowego samorodka, pojawiły się kangury. Przynajmniej w teorii można by pewnie stwierdzić, że to nic nieznacząca kosmetyka. Jednak zaznaczmy, że w przypadku kangurzego motywu, wpływa on na unikatowość całej serii. Dlaczego? Otóż w zależności od roku produkcji, żaden główny motyw nie jest identyczny z poprzednim. Podobną strategię, stosują choćby twórcy wytwarzanego w Chinach numizmatu znanego jako Złota Panda.
Niewątpliwie australijską monetę po latach można uważać za jedną z najważniejszych dla rozwoju tego sektora rynku. Dość powiedzieć, że jej sukces spowodował, że Perth Mint dzieli się z inwestorami także między innymi serią Lunar. Zresztą i tu pojawia się wątek chińskiej kultury, bo edycja inspirowana jest tamtejszym kalendarzem lunarnym.
Po więcej monet bulionowych i złota inwestycyjnego, a w tym złotych sztabek, warto udać się do Tavex, firmy która od ponad 30 lat działa na rynku metali szlachetnych.