Sporty wodne to atrakcyjny sposób spędzania wolnego czasu, związany przede wszystkim z latem, wakacjami, wypoczynkiem na łonie natury. Świat z perspektywy łódki lub kajaka wygląda zupełnie inaczej, a czas, gdy jesteśmy na wodzie, płynie nieco wolniej. Kojący szum rzeki pozwala choć na chwilę oderwać się od codziennych zmagań i uspokoić nasze wnętrze. Do takiego beztroskiego wypoczynku, z dala od wielkomiastowego zgiełku, na pograniczu polsko-słowackim, w karpackich ostępach zaprasza marka Carpathia, dla której celem jest promowanie obrazu Karpat jako miejsca pełnego niezadeptanych ścieżek, czystego powietrza i ducha dziedzictwa kulturowego, na którym opieramy naszą tożsamość.
Za wielką wodą
Spoglądając na mapę polsko-słowackiego pogranicza dostrzec możemy sporych rozmiarów akweny położone w Bieszczadach, uznawane za mekkę żeglarzy Jezioro Solińskie, zwane też Bieszczadzkim Morzem oraz zieloną perłę wschodniej Słowacji: zbiornik Veľká Domaša. Jego ogromnym walorem jest przejrzysta, błękitno-zielona woda, która samoczynnie się oczyszcza. Temperatura wody dochodzi tu niekiedy do 23°C, dzięki czemu odpowiednie warunki znajdą amatorzy pływania.
Najciekawszym zbiornikiem po drugiej stronie granicy jest Jezioro Solińskie. Ten sztuczny zbiornik wodny, powstały w latach 60. XX wieku przez lata umacniał swoją pozycję na mapie najciekawszych destynacji turystycznych. Długość linii brzegowej wynosi tutaj około 150 km, a mnogość zatoczek sprawia, że każdy może tu dla siebie znaleźć spokojny zakątek. Ale przecież nie po to jesteśmy „na Solinie”, aby czas spędzać na brzegu! Ponoć każdy prawdziwy żeglarz powinien przyjechać tutaj na urlop, aby żeglować w otoczeniu dzikiej przyrody, urwistych ścian skalnych i lasów schodzących do samego jeziora. Tutaj także można spróbować swoich sił w nurkowaniu – widoczność nie jest tak rewelacyjna jak w innych zbiornikach w Polsce, ale samo zejście pod wodę dostarcza niesamowitych wrażeń.
Na kajaku, na pontonie…
Do Jeziora Solińskiego uchodzą dwie główne rzeki: San i Solinka oraz niezliczone ilości górskich strumyków. Na głównej bieszczadzkiej rzece organizowane są spływy kajakami i pontonami, co pozwala na dotarcie w jeszcze bardziej dzikie, nieuczęszczane miejsca. San jest rzeką dość specyficzną, w okresach letnich stan wód jest dosyć niski. W takich warunkach znacznie lepiej sprawdzają się pontony, które mają mniejsze zanurzenie, ale są też wolniejsze. Mieszczą jednak więcej osób, co jest sporym udogodnieniem dla rodzin z dziećmi.
Najbardziej popularną rzeką, kojarzoną przede wszystkim ze spływami jest Dunajec – płynący zarówno przez polskie, jak i słowackie Pieniny. Tutaj największą atrakcją jest spływ tratwami flisackimi, których historia sięga zamierzchłych czasów, kiedy to drwale spławiali drewno do Wisły i niekiedy dalej, do Bałtyku. W taki sposób drwal obejmował funkcję flisaka, ale nie było to jeszcze flisactwo turystyczne – do tego był już jednak niewielki krok. Do dziś flisacy na swoich tratwach przyjmują turystów, aby spłynąć Dunajcem przez przeszło dwudziestokilometrowy fragment rzeki.
Wodnych atrakcji na polsko-słowackim pograniczu nie brakuje, a same Karpaty oferują wiele. Spokojne tafle jezior, kręte, niekiedy wzburzone rzeki, wijące się między pagórkami i mijające ciekawe okolice, które tylko czekają na to, aby opowiedzieć niezwykłe historie. Warto ich posłuchać!
CARPATHIA to coś więcej niż marka terytorialna, to sposób myślenia o Karpatach. Przyłącz się do nas, aby współtworzyć gospodarczy znak jakości Karpat, który skupia najlepsze produkty, atrakcje i usługi o charakterze karpackim.
Więcej informacji o CARPATHII uzyskasz:
Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska
www.wedrowaniebezplecaka.visitcarpathia.com